Dzisiejszy makijaż wykonałam prawie w całości kosmetykami z Rossmanna. Niektóre z nich, to moje stałe hity. Przyznam, że do zakupu kilku nowości skusiła mnie tylko promocja (-49%) i podejście, że niewiele stracę jeśli się nie sprawdzą. Ostatnio mocno zaprzyjaźniłam się z kosmetykami z „górnej półki” i szczerze mówiąc bez zainteresowania omijałam stoiska takie jak Wibo czy Eveline. Tymczasem wiele z tych produktów pozytywnie mnie zaskoczyło.
podkład – Bielenda (new), korektor – Loreal True Match, róż – Bourjois (new), bronzer – Bourjois (new), rozświetlacz – Wibo (new), puder – Isana (new), cienie – Wibo (new), tusz – Maybelline Lash Sensational, brwi – Sephora, usta – kredka MeMeMe, fixer – Bielenda (new)
Z powyższych nowości najbardziej zauroczył mnie rozświetlacz, który z powodzeniem zastapił mi Mary Lou z The Balm.
Paletka Wibo, to duże zaskoczenie. Nie spodziewałam się, że będę używać jej równolegle z Naked 2 Urban Decay, z którą nie rozstawałam się od 2 lat. Jej kolorystyka jest świetna na co dzień. Należy tylko uważać na osypujący się pigment i oczywiście pamiętać o nałożeniu bazy.
Róż i bronzer „czekoladka” są niesamowite, nie dość że przyjemnie się ich używa, to jeszcze mają coś w sobie uzależniającego (to zapewne zasługa tej czekolady na opakowaniu) :)
Ogromny plus dla podkładu (ok. 17 zł bez promocji!), który na mojej skórze wygląda bardzo naturalnie i świeżo.
Tusz Maybelline i zestaw do brwi, to moje stare dobre hity.
Jak widzicie, makijaż wygląda dobrze i jestem także zadowolona z jego trwałości. Oczywiście pamiętałam o odpowiednim nawilżeniu twarzy.
Obecnie każda drogeria zachęca wysokimi obniżkami, także korzystajcie :)
Cześć i CZOŁEM! :D (nigdy więcej zdjęć z góry).